Własne

Jeszcze raz o „czysty film”

Bezjęzykowa koncepcja semiologiczna filmu

Video Art - szansa podejścia rzeczywistości

Manipuluję!

Kultura Zrzuty

Nieme Kino - 1983

Instalacje

Wyznanie pseudoawangardzisty

Termogramy - operacja na realności

Sztuka do bólu...

Żywa Galeria

Moje multimedialne peregrynacje... + 5 obrazów i kilka autodygresji

Sztuka to Potęga!

Uderzenie światłem

Miara fotografii

Józef Robakowski, Warsztat

Interwencje

Wywiady

Krytyczne


Uderzenie światłem

2011


„Kino musi odetchnąć bezinteresownością”
Karol Irzykowski „X Muza”, 1924

To bardzo znamienne wezwanie dla aktualnej globalnej kultury. Czy „Czysta
sztuka” ma dzisiaj w 2011 roku jakiekolwiek szanse?

Uderzenie światłem.

Pamiętam jak na początku lat siedemdziesiątych opublikowałem w kilku wydawnictwach artystycznych tekst „jeszcze raz o CZYSTE KINO”. To była radykalna idea, której nie rozumieli nasi filmowcy i krytycy. Hasło to, wydawało się w kontekście ówczesnej „rzeczywistości artystycznej” zawołaniem wyjątkowo anachronicznym i absurdalnym. Motywem kluczowym tej idei było jeszcze wtedy absolutnie nieuświadomione w polskiej kinematografii „kino rozszerzone” i jego analityczne konsekwencje. Dzisiaj, trudno sobie wyobrazić naszą sztukę współczesną bez doświadczeń Warsztatu Formy Filmowej. Jednym z głównych argumentów tego ryzykownego przedsięwzięcia było postawienie artystów Warsztatu na tzw. odkrywanie rzeczywistości ale i też na gruntowne badanie natury kina. Na jego materiałową, fizykalną postać. Postawiłem w pierwszych poszukujących gestach na funkcję światła, świetlistości ekranu. Takie podejście do kina pryncypialnie manistowałem w filmach Test 1, Próba II, Prostokąt dynamiczny... Podobne aspekty kina analizowali w swych doświadczalnych etiudach Zbigniew Rybczyński, Kazimierz Bendkowski, Janusz Połom oraz w fotografii i instalacjach Antoni Mikołajczyk. W 1969 roku ważne argumety dla swych działań odnalazłem w inspirującym tekście Aleksandra Ledóchowskiego „Dzieło filmowe jako zbiór sygnałów”, który opublikowany był w książce pod redakcją Aleksandra Jackiewicza pt. Wstęp do badań dzieła filmowego, WA i F, Warszawa 1966. Sygnał świetlno-dźwiękowy według Ledóchowskiego ma właściwości energetyczne i jest istotnym czynnikiem kształtowania znaczenia w odbiorze kontekstowym. Te problemy uzyskały praktyczną eksplikacje w zapisach biologiczno-mechanicznych a szczególnie celnie akcentuje je film TEST 1 z 1971 roku uruchamiając rzadki w kinie aspekt odbioru fizjologicznego. Wyjątkowo silne uderzenia czystego światla padające z ekranu powodują u odbiorcy efekt aż bolesnej percepcji powidokowej. Światło w polskim kinie ale też w wystawiennictwie nie odgrywa do tej pory specjalnie wyszukanej roli. Dlatego, ten problem wreszcie trzeba jednoznacznie publicznie postawić, tak jak to zrobiono na wielkich historycznych wystawach, niestety bez udziału realizatorów polskich w Waszyngtonie, Los Angeles, Paryżu, Berlinie i w Karlsruhe.... W maju br. Muzeum Sztuki na pewien czas oddaje artystom swoją niewielką przestrzeń na laboratoryjną wystawę, gdzie problem funkcji światła i dźwięku będzie dominującym motywem. Muzealny gabinet świetlistości, ma być wskazaniem na jeszcze inne nie wykorzystane do tej pory możliwości naszej aktualnej sztuki, na jej energetyczno-impulsatorowy charakter. Warto przypomnieć, że baczną uwagę na specjalną rolę światła w swojej twórczości zwracali artyści lat osiemdziesiątych z kręgu ugrupowania Neue Bieremiennost (Mirosław Bałka, Mirosław Filonik i Marek Kijewski) oraz liczni wyznawcy ogólnoświatowego ruchu muzyki techno.

Józef Robakowski